Zmiany w unijnych przepisach o delegowaniu pracowników mogą zatrząść polskim rynkiem pracy

W Brukseli trwają prace nad zmianami w dyrektywie o delegowaniu pracowników za granicę. Komisja Europejska chce, by pracownicy delegowani po przekroczeniu granicy mieli opłacane wszystkie składowe wynagrodzenia miejscowych specjalistów. To nie tylko podniesie koszty pracodawców, ale przede wszystkim zaangażuje ogromny czas i wysiłek w zapoznawanie się z jeszcze większą ilością zagranicznych przepisów. Większość z nich jest dostępna tylko w języku danego państwa, a inne w ogóle nie są powszechnie dostępne.

Zmiany w dyrektywie o delegowaniu pracowników, nad którą obecnie pracują już łącznie Parlament Europejski z Komisją, wpłyną bezpośrednio na działalność wszystkich polskich firm usługowych, które muszą wysyłać pracowników na jakiś czas za granicę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Stefan Schwarz, prezes Inicjatywy Mobilności Pracy. – Niezależnie od tego, czy to jest montaż, praca na budowie, w rolnictwie, czy jest to pracownik tymczasowy lub osoba zajmująca się osobą starszą – za każdym razem będą obowiązywały zasady delegowania.

Jeśli zaplanowane jeszcze na 2017 rok zmiany wejdą w życie, każde przekroczenie granicy przez pracownika w celu wykonaniu obowiązków służbowych będzie delegowaniem i będzie regulowane zasadami określonymi w nowej dyrektywie. Zmienią się warunki wynagradzania: obecnie pracownik za granicą musi otrzymywać przynajmniej płacę minimalną kraju, do którego został oddelegowany. Po zmianach płaca będzie musiała zawierać wszystkie elementy przewidziane lokalnym prawem pracy i układami zbiorowymi, a są różne nie tylko w poszczególnych krajach, ale również jednostkach samorządowych, branżach czy nawet zakładach pracy.

Po stronie pracodawców to będzie generowało ogromną biurokrację. Zanim wyślą pracownika nawet na kilka dni za granicę, będą musieli zapoznać się ze wszystkimi przepisami lokalnego prawa, które rzadko tłumaczone jest na język angielski. Czas, ryzyko i dodatkowe koszty mogą spowodować, że wielu pracodawców zrezygnuje z realizacji zagranicznych kontraktów.

Są trzy podstawowe obszary, w których powinniśmy myśleć o potencjalnych szkodach, które wywoła ta nowelizacja. Po pierwsze sami pracownicy, których jest w tym momencie przynajmniej kilkaset tysięcy. Według naszych badań zarabiają oni mniej więcej trzy razy tyle, ile zarobiliby w Polsce, a zatem jest to dla nich praca bardzo atrakcyjna, którą być może stracą – wyjaśnia Schwarz. – Być może niektórzy będą dalej wykonywać zadania dla swoich pracodawców, ale tylko na terenie Polski. Natomiast z pewnością, gdy się zmniejszy liczba kontraktów, zmniejszy się także liczba miejsc pracy, a zatem niektórzy tę pracę stracą.

Jak podaje KE, w latach 2010–2014 liczba pracowników delegowanych wzrosła prawie o 45 proc. (przy czym warto pamiętać, że poszerzyła się definicja delegowania, więc trudno powiedzieć, jaki był rzeczywisty wzrost). W 2014 roku około 1,9 mln europejskich pracowników zostało oddelegowanych do pracy w innych państwach członkowskich. Jest to szczególnie częste w sektorze budownictwa, w przemyśle wytwórczym i w sektorach usług, takich jak usługi osobiste (edukacja, zdrowie i opieka społeczna) oraz usługi dla przedsiębiorstw (administracyjne, specjalistyczne, ale także usługi finansowe czy IT). Dziś ocenia się, że ok. 25 proc. wszystkich delegowanych w UE to pracownicy z Polski.

– Drugi obszar to pracodawcy. Jeżeli firma świadczy usługi za granicą od czasu do czasu, to prawdopodobnie przetrwa, choć ograniczy swoją działalność, zmniejszy zatrudnienie. Natomiast wiele firm jest uzależnionych od kontraktów zagranicznych – tłumaczy prezes Inicjatywy Mobilności Pracy. – Jeżeli np. firma polska wyspecjalizowała się w podwykonawstwie przy budowie elektrowni atomowych, to nie będzie w stanie takich usług realizować na terenie Polski i prawdopodobnie zbankrutuje.

Ucierpieć też mogą pracownicy innych branż pracujący dla firm zagranicznych, które często nie zdają sobie sprawy, że problem ich dotyczy. Jest to np. sektor IT i usług biznesowych, których centra prężnie działają w Polsce. Według raportu ABSL w 2012 roku w tej branży pracowało już 212 tys. osób. Większość z nich obsługuje podmioty zlokalizowane poza granicami naszego kraju, co związane jest z częstymi podróżami do siedziby klientów za granicą. Te podróże zostaną ograniczone i utrudnione przez nową dyrektywę.

Według obliczeń IMP w 2016 roku za granicą pracowało już ponad pół miliona Polaków. Szacuje się, że zmiany, które dotkną tysięcy polskich firm usługowych z wielu branż mogą spowodować, że pracę straci od 400 do 800 tysięcy polskich pracowników.

– Trzecia sprawa to jest polska gospodarka. Ostatnio oszacowaliśmy, że około 5 mld zł trafia do ZUS-u z tytułu składek wpłacanych za pracowników delegowanych, więc będzie to dość odczuwalny cios – argumentuje Stefan Schwarz. – Ale warto też pamiętać, że eksport powoduje dobrobyt, więc jeżeli będziemy mieli mniej eksportu, bo delegowanie to nic innego jak eksport usług, i co najważniejsze, jest to nasza największa przewaga konkurencyjna na rynku europejskim, to będziemy wszyscy trochę biedniejsi. To wpłynie pośrednio na każdego Polaka.

Previous Studenci chcą większego zaangażowania uczelni i firm w ich proces edukacji
Next W sieci kwitnie handel wrażliwymi informacjami. Większość cyberprzestępców pozostaje anonimowa

Może to Ci się spodoba

Prawo dla firm 6 komentarzy

Kiedy współmałżonek decyduje o sprawach firmy?

Wspólność majątkowa małżonków niesie za sobą tyleż samo plusów, co minusów. W przypadku, gdy jedno z małżonków prowadzi działalność gospodarczą, w pewnych kwestiach dotyczących firmy, musi liczyć się ze zdaniem

Prawo dla firm 0 Comments

Newsy Polski Ład uderza po kieszeni samozatrudnionych

– W obecnym systemie emerytura osoby zatrudnionej na jednoosobowej działalności gospodarczej, która zaczynała pracę w latach 90. ubiegłego wieku, będzie wynosić poniżej 1 tys. zł. Dobrze byłoby rozmawiać o tym, co zrobić, żeby

Prawo dla firm 0 Comments

Jak zastrzega się znak firmowy?

Wielu przedsiębiorców zdaje sobie sprawę, że zachowają oryginalność tylko wtedy, gdy zastrzegą wszystkie znaki firmowe. Jak powinni to zrobić? O czym muszą pamiętać przede wszystkim? Podstawowym krokiem jaki powinien wykonać

Prawo dla firm 0 Comments

Pracodawcy nie mogą wymagać od pracowników szczepień ani informacji na ten temat. Nie można jednak wykluczyć zwolnienia pracownika za to, że jest niezaszczepiony

Wprowadzenie obowiązkowych szczepień w zakładzie pracy daje pracownikom prawo do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy lub dochodzenia roszczeń odszkodowawczych z tytułu ewentualnych odczynów poszczepiennych. – Nie ma także regulacji, która umożliwiałaby

Prawo dla firm 0 Comments

Trwają prace nad zmianami zasad zatrudnienia pracowników tymczasowych

Nowe regulacje dotyczące rynku pracy tymczasowej mają za zadanie chronić pracowników – ocenia Robert Stępień, radca prawny w Kancelarii Raczkowski Paruch. Nowelizacja ustawy przewiduje, że pracownik tymczasowy nie będzie mógł pracować na

Prawo dla firm 0 Comments

Od 2020 roku prawo będzie bardziej przyjazne dla najmniejszych firm

Przygotowany przez MPiT pakiet Przyjazne Prawo ma ułatwić przedsiębiorcom prowadzenie biznesu. Obejmuje kilkadziesiąt ułatwień, zwłaszcza dla małych i średnich firm, wśród których główne to m.in. prawo do błędu przez pierwszy rok prowadzenia działalności gospodarczej

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to skomentuj post

Zostaw odpowiedź